recent posts
LUBIĘ PORANKI
2017/10/19
Chociaż totalnie nie lubię wstawać. Kiedy mam pomyśleć, że o 7 rano będę musiała stoczyć walkę sama ze sobą, robi mi się wręcz niedobrze. Uwielbiam spać, mogłabym przesypiać całe dnie i noce. Ludzie często mi mówią, że marnuję sobie życie śpiąc po 10 godzin dziennie i jeszcze wylegując się po 2 godziny przed zaśnięciem i po obudzeniu się. W zasadzie każdego dnia marnuję 14 godzin z życia.
Jednak czasem zdarza się taki dzień jak dziś, kiedy mam na rano do szkoły. Zazwyczaj wtedy sobie pomyślę, że się jeszcze przed szkołą przejdę (kocham wręcz poranne spacery, dlatego codziennie do szkoły chodzę piechotą) i wychodzę pół godziny przed rozpoczęciem zajęć. Jak już dojdę do mojej kochanej placówki edukacyjnej, w ten specjalny dzień okazuje się, że mam odwołane zajęcia. Super! O niczym innym nie marzyłam. W moim życiu zdarzyły się tylko 4 takie dni i tylko 4 razy w życiu pomyślałam, że wyjdę tego poranka wcześniej z domu i wcześniej będę w szkole jako wzorowa uczennica. Tak zgadliście, to te same 4 dni. Następnym razem jak pomyślę, aby wyjść wcześniej obdzwonię wszystkich ludzi z klasy czy aby na 100% nam nie odwołali zajęć. Tak jak już kiedyś mówiłam, moje życie to kabaret.
Jednak tak zaczynają się te z lepszych dni, jakie mam. Ponieważ czuję, że w końcu zrobiłam coś pożytecznego. Gdyby nie to, że kocham spać, byłabym zdecydowanie The Morning Person. Wszystko co robię rano zawsze wydaje się lepsze. Jedzenie smakuje lepiej, czuję się lepiej i nawet ludzie na ulicy jakoś wydają się ładniejsi... w sensie milsi. Zdecydowanie powinnam się przerzucić na wcześniejsze wstawanie, może rano też ludzie będą inteligentniejsi.
Szczególnie rano lubię właśnie jesień, kiedy dopiero wschodzące słońce przedziera się przez kolorowe liście w parku, którym zawsze idę do szkoły. Wzgórze Zamkowe wygląda wtedy zupełnie inaczej niż za dnia. Patrzeć, jak wszystko budzi się do życia, idący przechodnie jeszcze nie mają naburmuszonych min, bo jeszcze ich nikt nie zdążył zdenerwować, przechodząc obok piekarni zawsze pachnie świeżym chlebem. Poranki mają wiele zalet wizualnych, jednak największą zaletą jest to, że wyrabiamy się wszystko załatwić. Rano nie ma kolejek, więc jeżeli chcesz skoczyć na szybkie zakupy, to ta pora jest idealna. Odwiedzić nowy lokal z ciekawym jedzeniem? -poranki. Czytanie książek w ciszy i spokoju? -poranki, kiedy cały dom jeszcze śpi.
Każdy poranek powinniśmy celebrować. Kolejny dzień możemy oddychać i cieszyć się życiem. Kiedy wstaję rano i uda załatwić mi się wszystko co miałam do zrobienia, a jest dopiero godzina 12, zastanawiam się Kurde, co zrobić z tym wolnym czasem? I właśnie wtedy jest pora na wszystko, na co nie mam nigdy czasu. Pomyśleć, że jakbym wstawała rano, miałabym czas na wszystko. Przeraża mnie to słowo, dosłownie- WSZYSTKO.
Chyba naprawdę muszę zacząć wstawać wcześniej. Słowem wszystko właśnie zmotywowałam siebie do bycia poranną osobą. Nieźle, haha!
Ciekawe tylko, jak to teraz wyjdzie w praktyce...
Książka MAKE PHOTOGRAPHY EASIER Katarzyny Tusk -polecam, książka jest geeeenialna!
XOXO,
hOla!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja też uważam, że to zmarnowany czas :) codziennie wstaję o 5 do pracy, w weekendy o 7 :) sypiam około 6h dziennie :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
Ja chyba jestem właśnie taką The morning person, uwielbiam poranki! :D
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Chyba mam ten sam problem co ty, a jednocześnie również uwielbiam poranki..chociaż wieczory też są super ;)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG-ZAPRASZAM