"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" i wiecie co? To jest najlepsze powiedzenie i najświętsze na świecie, jakie tylko mieliśmy okazje widzieć. I myślę, że każdy się już tego nauczył. A jeżeli ktoś nie doświadczył takiej sytuacji, aby to powiedzenie się sprawdziło, to trzeba mieć niezłego nosa do ludzi i tego zazdroszczę. Dopiero teraz, kiedy poznałam ludzi, którzy mi tłumaczyli i tłukli do głowy, że zadaję się z nieodpowiednimi osobami, uświadomiłam sobie ile czasu straciłam na tych, którzy zamiast ciągnąć mnie w górę, ciągnęli mnie w dół. Przykro mi patrzeć na to wszystko z jednej strony, miałam tylu dobrych znajomych od lat i dopiero kiedy przyszło co do czego, okazało się, że są mi tak zbędni. Trzeba zacząć zwracać uwagę na jakość, nie ilość czy korzyści, które płyną z pewnych znajomości.
Osobiście uważam, że każdy za małe podwinięcia zasługuje na drugą szansę. Czasem niektórym dłużej schodzi na dojściu do wniosku, że się po prostu zjebało sytuację. Jednak ile można dawać szans i jak długo trzeba oczekiwać poprawy. Skoro kolejna i kolejna szansa zostaje zmarnowana, to po co tracić czas? Zbędne.
Życie jest za krótkie, a momenty są zbyt niesamowite, aby spędzać je z niewłaściwymi ludźmi. Trzeba zerkać na tych, przy których się zawsze dobrze czujemy, którzy zawsze, kiedy tylko będą mogli nam pomogą. Przyjaźń nie opiera się tylko na braku pohamowań, na tym, że zawsze fajnie się pośmiejemy, pójdziemy razem do najlepszych klubów czy ponagrywamy śmieszne snapy. Przyjaźń to zaufanie, otwartość, to osoba, która wsiądzie do samochodu z Tobą i będzie potrafiła pojechać prosto bez żadnych planów. To osoba, która zawsze Cię wesprze, nawet w najbardziej szalonym planie. To osoba, którą najbardziej interesuje to, co masz w środku, to kim jesteś, a nie to co masz. To osoba, z którą kupisz bilet w jedną stronę na samolot trzy godziny przed wylotem, a w walizce macie tylko pary majtek na jutro. I ważne jest tylko to, że spędzacie czas razem, ważne są wspomnienia i ważne są nabyte doświadczenia. To osoba, z którą najlepsza impreza jest nawet na środku wypizdowia, niczego z tanim winem, kupionym na stacji benzynowej oddalonej o 10 kilometrów. Nie liczycie czasu, nie liczycie dni. Liczą się tylko przebyte razem chwile.
Zawsze otaczaj się osobami, którzy okażą się najlepszą opoką nawet w najgorszej sytuacji. Bo to właśnie w takich momentach ludzie pokazują swoje prawdziwe intencje. Największe gówno zaczyta się wtedy, kiedy przychodzi matura, kiedy przychodzą studia, kiedy zaczyna się wojna o to, kto jest lepszy od drugiego. Wtedy, kiedy ktoś może mieć lepiej od drugiego, wkładając w to mniej wysiłku. Kiedy jednemu się udaje coś większego. Kiedy jedno ma lepszą pracę, kiedy ktoś dostaje lepszą punktacje z projektu, nawet przy takich małych sytuacjach, jak różniąca się ocena ze sprawdzianu, do którego uczyliście się razem. Wszędzie, nawet w najmniej ważnych i drobnych sprawach można dostrzec przyjaciela.
Pamiętajcie, aby skupiać się na ludziach, którzy są warci waszej uwagi. Wyrzućcie tych, którzy nie dają wam nic od siebie. Bo najgorszy jest moment, kiedy okazuje się, że osoba której ufamy, ta przyjaciółka z którą siedzisz w ławce od dwóch lat i gadacie o wszystkim- zawiedzie. Po prostu zawiedzie, okaże się najgorszą szują, jaką widziałeś w życiu. Otaczanie się odpowiednimi ludźmi zawsze poprawia samopoczucie, a czasami nawet ratuje dupę od najgorszego. Myślcie o sobie pierwsi, nie dogodzicie nikomu, dopóki sami nie dogodzicie sobie.
XOXO,
Ola
Ten post jest tak prawdziwy... Uświadomiłam sobie właśnie, że tkwię w bardziej gównianej przyjaźni niż myślałam.
OdpowiedzUsuńZdania na poczatku troche się nie lepią, kilka powtórzeń, temat troche z dupy. Czasami mam wrażenie, że tego wszystkiego nie przeczytasz zanim opublikujesz treść.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz dodaje tu komentarz, bo wcześniej po prostu nie czułam takej potrzeby. Teraz chce powiedzieć,że napisałaś piękny post. Ze wszystkim się tutaj zgodzę bo to czysta prawda. A no tak zapomnialabym zdjęcia mają świetny klimat. Oby tak dalej moja imienniczko. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że masz taką bratnią duszę ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
kiedys juz mialam takie refleksje, dlatego teraz jestem szczesliwa z wlasciwymi ludzmi:)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Bardzo dobrze powiedziane, przekochane zdjęcie!
OdpowiedzUsuńVIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM
Fajne refleksje! Racja, że przede wszystkim jakość, a nie ilość. I nie warto biegać też wokół kogoś i trzymać go przy sobie na siłę... jeśli naprawdę mu zależy, to sam także będzie dbał o nas :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Piękne słowa. Święta prawda z tym starym jak świat powiedzeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, dał mi sporo do myślenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDokładnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
WWW.ITSVIVIDNES.BLOGSPOT.COM
Lepiej mieć jednego i prawdziwego niż masę, a fałszywych :/
OdpowiedzUsuńwww.checkereed.blogspot.com