Hej! Mam nadzieję, że przeczytałeś już mój wcześniejszy post. Tak, ten dwa tygodnie temu, kiedy zachęcałam Cię do wzięcia się za siebie razem ze mną. Jeżeli nie czytałeś, kliknij TUTAJ, a później wróć. Chyba, że jesteś smakoszem i przychodzisz tu z myślą smacznego postu o oleju na kanapki. W sumie też się nie zawiedziesz. Ten wpis będzie wszechstronny.
Mam nadzieję, że Twoje przygotowanie do wakacji idzie równie dobrze jak i moje. Mimo trudu, jakoś daję radę. Nie poddaję się i walczę ze swoimi słabościami, a głównie słabymi mięśniami... 😂
Nadszedł marzec. Jedyne co się zmieniło to to, że mam skończone osiemnaście lat i jestem coraz bardziej zmotywowana. Oczywiście też bardzo wdzięczna, gdyż wspólnie zajęliśmy pierwsze miejsce w głosowaniu SMS w mojej kategorii Styl Życia a ogólnie na Blog Roku 3 przy Gali Twórców. Jestem Wam wszystkim niezmiernie wdzięczna za każdy głos- jesteście niesamowici. Nominacje będą na stronie 11 marca, więc trzymajcie kciuki, abym chociaż dostała szansę na przybycie na Galę. Wasza obecność i wsparcie, jakie mi dajecie jest dla mnie ogromną motywacją i codziennie z coraz większym zapałem otwieram zakładkę Blogger.
Wracając do naszego nowego miesiąca. Teraz zaczniemy się skupiać i totalnie dociskać nasze plany zapisane w lutym. Ja koncentruję się na moich włosach oraz sylwetce, a Ty?
Do pomocy moim włosom przychodzi Olej Kokosowy. Do mojego pierwszego spotkania z nim doszło przeszło rok temu, kiedy miałam rozjaśniane włosy od spodu, OD SPODU. Jeżeli jesteś ciekawy, zajrzyj do archiwum sprzed roku. Co się teraz z nimi stało? Ścięłam je! Może kiedyś zauważyłeś, że mam niemały ubytek pod spodem głowy, kiedy noszę kucyk. Nie? To akurat dobrze. Niektórzy z początku śmiali się, że wyglądam jak Yolandi, ale z grzywką od drugiej strony 😂 Codzienne stosowanie olejku znacznie poprawiło kondycję moich włosów i mam nadzieję, że i w tym roku mnie nie zawiedzie. Jak? Wystarczy 40 minut na Twoich włosach! Ja zawsze nakładałam koło godziny 20 i wiązałam w koka. Następnie szłam ćwiczyć ok. 40-60 minut. Po treningu wchodziłam pod wieczorny prysznic. Uwierz mi, ze już po paru dniach zauważysz różnicę! Działanie Oleju Kokosowego oczywiście nie ogranicza się tylko do włosów. Nie bez powodu jest uznany za najzdrowszy olej na świecie Znacznie wzmacnia nasz układ immunologiczny, sprzyja utracie wagi zapobiegając otyłości, chroni poszczególne narządy oraz przed chorobami układu krążenia, poprawia wydajność fizyczną jak i pracęjelit, wspomaga wchłanianie wapnia i magnezu, zwiększa sprawność umysłu czy też wytrzymałość mięśni. Można go nałożyć na kanapkę, jak i na buzię,gdyż ma działanie antybakteryjne co sprawia, że cera wygląda młodo i świeżo. Olej kokosowy to prawdziwa studnia bogactwa nasyconych kwasów tłuszczowych: kwas laurynowy, kwas mirystynowy, kwas caprylowy, kwas caprinowy, kwas palmitynowy, kwas stearynowy, kwas oleinowy, kwas linolowy i inne. Jeżeli jesteście z Kielc, polecam mały sklepik zielarski na ul. Małej (idąc od Sienkiewicza do Katedry po prawej stronie po schodkach), gdzie ja zakupiłam swój Olejek. Koszt takiego słoiczka (500ml) to 50zł, za to starcza na bardzo długo. Do tego wszystkiego PIĘKNIE PACHNIE! A jak wiecie, jestem miłośniczką pachnących rzeczy.
Idąc dalej z naszym Marcem potykamy się na ścieżce o nogę pięknej modelki, która zachęca do pracy nad swoim ciałem. Przy okazji podpowiada, że ćwiczy PILATES!
Ćwiczyłam pilates dokładnie rok temu i nie żałuję. Po 3 miesiącach ćwiczeń około 2-3 razy w tygodniu osiągnęłam swój cel i schudłam 6 kg! Oczywiście nie zapominając również o zdrowym odżywianiu się. Przy pilatesie nie ważna jest ilość wykonywania ćwiczeń, ale ich jakość. Pozwala nam na zaprzyjaźnienie się z naszym ciałem, poprawieniem jego elastyczności. Zwiększa siłę mięśni, w szczególności brzucha, dolnej części pleców, bioder i pośladków. Wysmukla sylwetkę i „wyciąga” ciało. Poprawia stabilność kręgosłupa. Stajemy się bardziej świadomi swojego ciała, rozluźnieni i bardziej energiczni. Pilates uczy również prawidłowego, pełnego oddechu, dzięki czemu dotleniamy całe nasze ciało i umysł. Jest idealny dla osób z bólami stawów, kręgosłupa, dla osób z nadwagą lub ograniczoną w inny sposób możliwością do aktywnych ćwiczeń.
Mam nadzieję, że ten miesiąc również przeżyjemy razem, a dwoje głównych bohaterów dzisiejszego wieczoru OLEJ KOKOSOWY oraz PILATES przyniosą Wam oczekiwane efekty. Za miesiąc możecie się spodziewać wpisu z efektami, jakie pomogły mi osiągnąć te oto dwie metody. Pamiętajcie, że tylko systematyczność i wytrwałość dają efekt! Zapraszam na grupę moich czytelników na Facebooku ☆ SANSWELL TEAM ☆, gdzie motywujemy się wszyscy nawzajem i wspieramy. Pamiętaj, aby wpaść na mojego Snapchata ALEKSANDRACEDRO, gdzie będę Wam przypominać i wypominać Wasze marzenia. Dostaniecie też dużą dawkę inspiracji oraz widoczność efektów moich działań. Pamiętajcie, aby na instagramie dzielić się swoimi postępami i tagować zdjęcia #zarazwakacje #sanswell.
A może sam stosowałeś i chcesz się podzielić efektami? Nie krępuj się! Napisz komentarz, zainspiruj i zachęć innych do działania!
Całusy,
Aleksandra
Źródła informacji: ,,Cud olejku kokosowego" Bruce Fife, urodaizdrowie.pl
Muszę wypróbować ten olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńklaudiawmoimswiecie.blogspot.com
Jak nakładałaś ten olej? Po prostu na całość czy z czymś mieszałaś? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach olejku kokosowego :)
OdpowiedzUsuńhttp://zanetta44.blogspot.com
Zaczął się marzec, wiosna idzie z nim, czyli wszystko budzi się do życia, a ja wraz z tym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.juullkaa.blogspot.com
uwielbiam ten olejek <3
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam olej kokosowy i zgadzam się z tobą, co do jego genialności <33
OdpowiedzUsuńhttp://hopeandestiny.blogspot.com/
Jestem wielką fanką oleju kokosowego... :) Kiedy jednak pierwszy raz użyłam go do włosów to opłukałam tylko wodą i efekt był piorunująco tłusty :D ! Ale człowiek uczy się na błędach więc kolejne kuracje przebiegły już pomyślnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Panna Joanna
Ale świetny post! Coś czuję, że polubię tą serię! :D
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Będę musiała spróbować pilatesu, wygląda ciekawie :) super, że tak nas motywujesz! :*
OdpowiedzUsuńVIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM
Dużo już słyszałam o olejku kokosowym. Sporo moich koleżanek go używa. Muszę go koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńCo do Blogu Roku to bardzo ci gratuluję! Zasłużyłaś na pierwsze miejsce. Trzymam kciuki abys dostała zaproszenię na galę <3
http://tyburskajuliablog.blogspot.com
Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńja od wczoraj cwicze, w sumie nawet nie wiem czemu, chyba dodatkowo przygotowuje sie na sezon :3 gram w nozna :)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Słyszałam właśnie o wielu zastosowaniach tego oleju, czas wypróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://eyenjf.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy owszem lubię, ale za pilatesem szaleję! Nie ma dnia, w którym nie chciałoby mi się pędzić na zajęcia - ale oczywiście muszą być czasem dni przerwy. Jest to bezpieczny i efektywny trening. Tutaj można się wgłębić w jego tajemnicę z samej lektury: http://www.jestemfit.pl/artykuly/trening/pilates-bezpieczny-trening-dla-cia%C5%82a-i-dla-umys%C5%82u
OdpowiedzUsuń