W piątek przyszły do mnie rzeczy z ROMWE. Na zdjęciach możecie zobaczyć właśnie oto ten top! Myślałam, że będzie za duży, a okazał się dobry, a nawet trochę przymały. Przyszły do mnie również spodnie, które znów, niestety są na mnie za małe w biodrach. Jeżeli będziecie chcięli zamawiać spodnie czy buty z zagranicznych stronek zawsze sprawdzajcie rozmiar, wymiary dokładnie!- nie popełniajcie tego błędu co ja. Dotarła do mnie również mój ukochany T-shirt, na którym jest Luna z bajki "Czarodziejka z Księżyca"- czyli kreskówka większości dzieciaków. Ogólnie z zamówienia na tej stronie jestem bardzo zadowolona. Za bluzką po prostu się uszukałam chyba z rok, a tu proszę!
Ostatnio moje dni mijają tak szybko, że nim się obejrzę- mija kolejny tydzień. Wczoraj przyszła do mnie paczka, na którą bardzo, bardzooo upragnienie czekałam! Jest to naszyjnik ze strony Happiness Boutique <-klik! Ogólnie nie przepadam za noszeniem biżuterii i zazwyczaj jej nie noszę, jedynie od czasu do czasu coś na siebie założę, ale ten naszyjnik tak bardzo mi się spodobał, że aż jestem w szoku! Był warty swojej ceny i warto było czekać. Coś czuję, że się z nim tak szybko nie rozstanę!:)
Nicki Minaj - Grand Piano
Ostatnio również całe moje miasto żyje jednym wydarzeniem, które również i wpłynęło trochę na mnie oraz moje teraźniejsze nastawienie. W ostatni weekend zdarzył się wypadek, w którym zginęła dwudziestoletnia dziewczyna, a nieco starszy mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala. Nie byli niczemu winni, nie mogli niczego przewidzieć, ponieważ przed wypadkiem po prostu czekali na zielone światło przy pasach. Ty też często czekasz, prawda? W jednej sekundzie pod samochód zabrała ich kobieta, która przejechała na czerwonym świetle. Niby nic nowego, kolejny wypadek, kolejne osoby giną, kolejne osoby poszkodowane, kolejnym osobą obierana jest przyszłość, plany i dar, jakim jest życie. Jednak ten przypadek trochę zapadł mi w pamięć i postanowiłam sobie parę spraw trochę przemyśleć. Tą dziewczyną mogłam tak naprawdę być ja, moja przyjaciółka, moja mama czy babcia. Tą kobietą czy mężczyzną mógłbyś być również Ty czy Twoi bliscy. Wspominając wszystkich moich przyjaciół usiadłam na łóżku i przekalkulowałam sobie ile lat się znamy, ile dla siebie znaczymy i jak bardzo jesteśmy sobie poświęceni, i jak bardzo nie wyobrażam sobie jakby kogoś z bliskich osób mogłoby nagle zabraknąć przez zwykłą głupotę ludzką. Wystarczy sekunda i kogoś nagle może nie być. Może będziesz z Tą osobą właśnie pokłócony, będziesz myśleć, aby zadzwonić, ale stwierdzisz, że zrobisz to jutro. Może twierdzisz, że właśnie ta osoba zawiniła. Lecz stań i przemyśl całą sprawę, bo później może być już za późno i to Ty będziesz miał nieczyste sumienie, kiedy tej osoby zabraknie.
Nie czekaj...
I trochę na rozluźnienie tematu, tutaj macie zdjecia mojej pięknej, zielonej, małej limonki, której poszukiwałam dzisiaj strasznie dużo czasu. I oto jest!
Pozdrawiam wszystkich z mojego snapchata ALEKSANDRACEDRO, którzy wiedzą o co chodzi. Wielkie gratulacje dla osób, które wiernie oglądają całe moje My Story. Wysłałam dziś zgłoszenie na stronę hash.fm, gdzie wyszło, że jestem 45 osobą pod względem ilości oglądalności na Polskim snapchacie!:)
Dzisiaj przychodzę do Was naładowana taką mega pozytywną energią! Pierwszy raz, zdjęcia na bloga robiła mi Ada i nie wiedziałam, że aż tak będziemy się dobrze bawić. Tak naprawdę od samego początku nie miałam na nie pomysłu. Szukałam w szafie czegoś nowego, powywalałam chyba wszystko i po poł godziny załamki, wyjęłam dwie rzeczy, które leżały mi pod ręką, założyłam płaszcz, buty, które leżały pod drzwiami i zgarnęłam torebkę, którą miałam rano na zakupach z mamą i wyszłam! Spotkałam się z Adą około godziny 19 i poszłyśmy przed siebie. W skutkach wylądowałyśmy pod Klasztorem na Karczówce. Niedawno była tam mała przebudowa placu- kiedyś było to zwykłe pole z ogniskiem na środku, obrośnięte różnego rodzaju krzakami... a teraz? Jest tam naprawdę cudownie. Wchodząc (pomijając już, że z początku nie wiedziałyśmy gdzie się na plac wchodzi i znalazłyśmy wejście gdzieś w klasztorze) poczułam się jakbym w sekundzie przeniosła się w zupełnie inne miejsce na Ziemi. Cieszę się, że Kielce teraz zaczęły się rozwijać, zaczęto budować wiele nowych obiektów i ogrodów. Mam nadzieję, że z czasem będę Wam mogła pokazywać coraz więcej takich wspaniałych miejsc w moim mieście jak to:)
Więcej zdjęć z tego miejsca macie na moim snapie ALEKSANDRACEDRO zapraszam! Moje My Story otwiera już 3 tysiące osób- dziękuję, że jesteście♥
Wchodźcie również na bloga Ady, gdzie będziecie mogli zobaczyć również zdjęcia mojego autorstwa!
Miałam całkiem niedawno do siebie spore wyrzuty, że strasznie mało tutaj robię. Jednak siadłam sobie dzisiaj i przypomniało mi się, że tak naprawdę cały mój czas poświęcam tej stronie. Jestem dumna z siebie i tego co robię, i jak to robię- dokładnie. W ciągu dwóch miesięcy nawiązałam współpracę z 9 firmami, a ich grono cały czas się poszerza. Pewnie większość blogerek, które współpracują wiedzą dokładnie o czym mówię. Najgorszy jest pierwszy mail! Później jakoś leci, a najlepszym uczuciem dla początkujących jest jak już strony zaczynają same do nas pisać. W końcu ktoś nas docenił i chce z nami podjąć wspólną pracę, co z początku graniczyło z cudem.
Najśmieszniejsi i zarazem najgorsi są ludzie, którzy jednak nie rozumieją ile czasu, umysłu i sił pokładamy w tę stronę...
Strasznie irytują mnie ludzie, którzy uważają, że blogerki tak naprawdę nic nie robią. Że co to jest wyjście na zdjęcia, jakaś pewnie banalna, szybka obróbka zdjęć... A CO TAM, pewnie w ogóle nie obrabiają zdjęć, napiszą parę zdań i klikną "Opublikuj". Gdyby to jeszcze chciało być takie proste!
Jestem dopiero początkującą blogerką, a powiem Wam, że tyle ile ja czasu poświęcam na prowadzenie mojego bloga, aby nie utracić kontaktu z czytelnikami, których wcale nie jest tak wiele, ale każdy się jednak dla mnie (chociaż zapewniam, że i dla każdej innej blogerki również) liczy.
Wiem, że do dobrego bloga przede mną długa droga, ale liczę, że mi się uda, ponieważ w końcu robię to co kocham! Nie ma lepszej pracy.
Aleksandra Cedro w wykonaniu "Kiedy słyszę, że zaraz weekend"
Najgorsze z najgorszych co jednak istnieje w blogosferze, to ludzie, którzy zakładają bloga tylko po to, że usłyszeli o "darmowych" ubraniach, czy innych korzyściach. I tutaj na słowo "darmowe" każda blogerka, która prowadzi bloga z pasją, najlepiej by popadła w wieczny śmiech, lub sięgnęłaby po siekierę. Nic nie jest za darmo. Wszystkie współprace, które podejmujemy zawsze od nas również wymagają.
Blogosfera zawsze jest dość drażliwym tematem, lecz prawda jest taka, że nikt nie zrozumie, jaką pracę się wykonuje, ile dajemy swojego serca i czasu, jeżeli sam nie zacznie blogować. Niestety na poznanie nie ma innego sposobu, niż samemu spróbować! ewentualnie można po prostu pomyśleć, ale niestety nie każdego mózg opracował taką funkcję.
A jak już siedzimy w temacie ubrań ze współpracy! Przyszła do mnie dzisiaj druga paczka od Sheinside. Tym razem jest bardziej szczęśliwsza niż ostatnim razem. Miałam wiele obaw przed tą przesyłką, ponieważ zamówiłam totalnie niepewne produkty. Nie wiedziałam, czy mi się spodobają, jak to z nimi będzie, a szczególnie z rozmiarami. Zamówiłam tę spódniczkę, którą widzicie właśnie na zdjęciach, (kolejny) bralet, chociaż to już mogłabym powiedzieć, że jest jako top, oraz przyszły do mnie spodnie. Wszystko byłoby pięknie, gdybym przejrzała wcześniej tabelę rozmiarów owych spodenek. Przyszły do mnie o wieeeele za małe. Nie wiem szczerze co mi strzeliło do głowy, aby zamawiać rozmiar S, skoro dobrze wiem, że w większości sklepów noszę większy rozmiar. No cóż!
Ze spódniczki jestem w 100% zadowolona! Jest to pierwsza taka, która sięga mi za kolano. Droga nie była, a naprawdę jest geniaaalna!
Dawno się tutaj dla Was bardziej nie wywnętrzniałam, ale na to jeszcze troszkę poczekacie.
Jak na mnie przystało, zawsze mogę trochę ponarzekać i znów jak nie ma na co, to na brak swobodnego(?) czasu. Chociaż mięliśmy ostatnio prawie tydzień wolnego, ponieważ w był święto pracy, a teraz matury, nie uważam, że wykorzystałam ten czas w 100% tak jak chciałam. Miałam o wiele większe plany na moją działalność, a jedyne co spełniłam to to, że nagrałam "my everyday makeup routine" oraz "#KTO?" z Oliwią. Przez ten czas za to bardzo zaniedbałam bloga i jestem na siebie z tego powodu bardzo zła. Najbardziej przez ten tydzień zaczęło mnie irytować to, że nadal (pomimo miliona kalendarzy) nie umiem się zorganizować tak, jak na osobę z taką ilością must have do zrobienia przystało. Brakuje mi w Kielcach takiej osoby, która na każde zawołanie mogłaby mi zrobić zdjęcia, pomóc w nagraniu filmu, czy nakręcić w końcu tego nieszczęsnego lookbooka, na którego się zbieram od połowy marca.
Ale na tę chwilę odstawiam moje wyrzuty i smutki na bok, i porządnie biorę się za siebie!
Ostatnio wędrując po sieci, gdzieś się zapodziałam i natrafiłam na stronkę LUCLUC.com. Niektórzy pewnie już o niej słyszeli, inni może nie, ale ta stronka podejrzewam, że będzie moją drugą ulubioną zaraz po CHOIES.com. Stronki te są bardzo podobne jeżeli chodzi o asortyment, ale znalazłam też takie perełki, których akurat na CHOIES nie ma (bądź też ja ich po prostu nie zauważyłam). Te ubranka strasznie przypadły mi do gustu i będę bardzo zadowolona, kiedy nawiążę z LUCLUC współpracę! Będę wdzięczna, jeżeli mi pomożecie i po prostu klikniecie w linki pod zdjęciem :)
1. Bluzka Black Coke Cup Printed T-Shirt <- KLIK
Zdecydowanie uważam, że tę bluzkę mogę orzec MOJĄ! Nie wyobrażam sobie dnia bez kawy, więc ta koszulka powinna się nazywać Aleksandrą Cedro. Widzę tu moją nową miłość!
2. Spódniczka Black Slim Pleated Skirt <- KLIK
Całkiem niedawno zamówiłam taką liliową i przedtem miałam też taką białą. Jestem z nich bardzo zadowolona i myślę, że tym razem czarna byłaby trafiona. Myślę, że te właśnie tennis skirt to zdecydowanie jest must have dla wszystkich dziewczyn!
3. Okulary Purple Floral Rim Round Sunglasses <- KLIK
Już dawno szukałam okularów, które będą miały dosłownie kółka. Totalnie nie widzę się w innych okularach i strasznie dziwnie się czuję w innych niż w takich, wielkości mojej pięści.
5. Sukienka Pink Sleeveless Skater Dress with Crystal <- KLIK
Błyskotki- czyli coś co lubię. Sukienka skojarzyła mi się z typowym sylwestrem, jednak jednocześnie bardzo mi się spodobała. Osoba, która by ją założyła na pewno zwracałaby na siebie sporą uwagę.
8. Kostium Black Strapless Mesh Panel Bikini Set <- KLIK
Możecie już go znać z mojej wcześniejszej wishlisty z choies. To jest właśnie jeden z produktów, które się na tych stronkach powtórzyły. Jak już wspominałam, nie lubię za dużo odkrywać, wiec uważam, że taki kostium byłby dla mnie idealny!
Także to cała wishlista, jeżeli chodzi o tą firmę! Wpadajcie, ponieważ ma naprawdę fajne ubrania.
Będę wdzięczna, jak będziecie klikać w linki, ponieważ dzięki temu będę mogła Wam się pokazać w tych ubraniach i wielu innych z tej firmy.
Chciałabym jeszcze przypomnieć, że na stronie ZNU.com z okazji Dnia Mamy jest od -20% do -40%, jeżeli tylko wpiszecie kod 'motherday'.
Pewnie już zauważyliście, że coraz bardziej zaczęłam się wkręcać w Youtube. Filmiki będą się pojawiać coraz częściej, będą coraz lepsze, a ja będę coraz bardziej pokazywać Wam prawdziwą część mnie!
"My everyday makeup routine", tak jak wspominałam, wcale nie jest takie codzienne. Staram zawsze się malować pod właśnie taki wzór. Mój ask codziennie jest zasypywany ogromną liczbą pytań czego używam do codziennego makijażu, więc mam nadzieję, że zaspokoi to niektórych ciekawość.
